Grupa osób w przebraniach pozująca do zdjęcia

Dzisiejszego dnia niczym nadzwyczajnym było spotkanie w naszym Domu wiedźmy rodem z Łysej Góry, Baby Jagi czy innego mrocznego straszydła. Były potwory, stwory, upiory, kreatury, czarownice i nieboskie stworzenia. Wszystkie te potworności przemaszerowały w pokazie mody i ciężko było wybrać te najstraszniejsze.surprised

Ostatecznie większością głosów za najbardziej unikatową została uznana postać p. Grzesia.smile
Ponoć maski i kostiumy chroniły przed potępionymi duszami i czarownicami, które miały ludzi uczestniczących w zabawie chronić. Bo jak mówiono potwory akceptują inne straszydła i złośliwe są jedynie dla ludzi.
Słowiańskim odpowiednikiem Halloween były Dziady. Wzywano wtedy dusze przodków, goszczono ich jedzeniem i piciem w celu pozyskania ich przychylności. Strugano również drewniane maski, którymi dekorowano miejsca uroczystości oraz swoje domy. I podczas, gdy w naszym kraju tradycja Dziadów nie przetrwała, całkowicie zastąpiona przez Dzień Wszystkich Świętych, to tradycje Halloween w wielu krajach są żywe do dziś.